10.MEG w PK: 9 dzień

Polska znów rozczarowuje..

Dzisiejszy mecz nie był wbrew pozorom meczem o pietruszkę, gdyż ważne jest każde miejsce w kontekście gry na Mistrzostwach Świata do których kwalifikuje się teoretycznie 8 najlepszych drużyn z Europy uzupełnione o drużyny z innych kontynentów. Mecz rozpoczął się idealnie dla nas, zaczęliśmy wygrywać po paru minutach 11 punktami, brak walki ze strony przeciwników nieco uśpiła naszą czujność, ponadto jeszcze w pierwszej kwarcie kontuzji stawu skokowego doznał nasz najlepszy zawodnik Mikołaj Lewandowski - niestety nie był już w stanie powrócić na boisko. Wtedy jakby rywale zaczęli grać agresywniej i bardziej walecznie, co pozwoliło im na mozolne odrabianie strat. Doszli do nas w trzeciej kwarcie, zastosowali także pressing na Maćku Gawrysiu skutecznie eliminując go od podań od swoich kolegów z drużyny. Brak strzelb w naszym zespole, gdyż niestety w kiepskiej dyspozycji rzutowej był Wojciech Inglot sprawiła, że Izraelczycy wyszli w ostatniej kwarcie na prowadzenie i którego nie oddali już do końca meczu.
Jutro czeka nas walka  jedynie o honor z najsłabszą drużyną na turnieju - z Anglikami, których już trzykrotnie wysoko pokonaliśmy w minionym roku.

Polska – Izrael    53:60  (17:6, 10:15, 14:18, 12:21)

Punkty:

Jacyna-14, Inglot-9, Gawryś-8, Korytowski-8, Jankowski-5, Lewandowicz-3, Kwasek-2, Wudarczyk-2, Zalewski-2,
Świstowski- -, Nowak- -.

Nie grał: Wania.

Pierwsza piątka:

Inglot, Jacyna, Jankowski, Lewandowicz, Korytowski

1 kwarta

0:0 -

Serwis korzysta z plików cookies w celu realizacji usług zgodnie z polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookies w Twojej przeglądarce lub konfiguracji usługi.