Obóz sportowy - Śląski KSN Rybnik w Bukowinie Tatrzańskiej

W zgrupowaniu wzięło udział 34 zawodników i 5 opiekunów, ponadto prywatnie jeszcze był opiekun 15-letniego lekkoatlety Wojtka Jabłońskiego, pan Marek Jabłoński, który razem z synem trenował oddzielnie wg planu określonego przez trenera LA Wojtka Jabłońskiego. Głównym celem było przygotowanie zawodników do sezonu 2013/14, a celem pobocznym rehabilitacja i aktywny letni wypoczynek Niesłyszących.

Zaraz po śniadaniu mieliśmy zajęcia w 3 grupach (szachy, pływanie, piłka nożna). Co trzeci dzień korzystaliśmy z pływalni na pobliskim basenie termalnym w grupach 10-15 osobowych, gdzie mieliśmy załatwione wcześniej ulgowe bilety wstępu. Natomiast szachiści mieli do dyspozycji przestronną świetlicę. Zajęcia prowadzili trenerzy mgr Stanisław Kornasiewicz (szachy – trener II klasy) Alfred Głąb (piłka nożna – instruktor)oraz Aleksander Kubin (szachy – grupa początkujących). W obiekcie gdzie byliśmy zakwaterowani wisiał regulamin, rozkład zajęć – nieustannie korygowany w zależności od pogody, oraz informacja, że obóz dofinansowany jest ze środków FRKF.

 Czas wolny po obiedzie spędzaliśmy na wycieczkach po okolicy (Morskie Oko, Dolina Kościeliska, wejście na Giewont, Rysy i Gubałówkę), względnie przed telewizorem. Dnia 17.08.2013 r. wybraliśmy się do Zakopanego i na Gubałówkę, a w dniu 25.08.2010, na wycieczkę całodniową do Morskiego Oka. W drodze powrotnej złapała nas ulewa, mimo zakupu jednorazowych peleryn, wszyscy uczestnicy wycieczki byli przemoczeni. Szczęśliwie nikt z uczestników wycieczki nie złapał nawet kataru.  Godne odnotowania jest zdobycie Giewontu przez 11 uczestników, oraz zdobycie największego szczytu w Polsce Rysów - 2499 m n.p.m. przez 8 uczestników obozu w tym 1 kobietę (Żabka Janina). Wszystkie te wyprawy piesze oprócz niewątpliwych walorów widokowych i rekreacyjnych, miały na celu też pośredni cel – zwiększenie kondycji i wytrzymałości zawodników. Najważniejszym punktem treningu piłkarzy był sparing z IV ligowym KS Zakopane, niestety wysoko przegrany 1:12. Może to nawet dobrze, bo piłkarze zobaczyli ile im jeszcze do „średniaków” wśród zawodników słyszących brakuje. Dwa ostatnie treningi, w obawie przed deszczem, przeprowadziliśmy na hali, ale okazało się, że deszcz nie padał. Pogoda podawana w Internecie nie zawsze się sprawdzała.

Warunki zakwaterowania były skromne, pokoje 2-4 osobowe z łazienkami, co prawda bez TV, ale za to w pięknym domku góralskim z drzewa z roku 1929 z dostępem do Internetu. Wyżywienie typu „swojskie jadło” zdecydowanie wszystkim smakowało. Dopisała też pogoda, na 13 dni padało tylko 2 razy. Obóz zakończono tradycyjnym „chrztem”, czyli klapsem od wszystkich uczestników dla zawodników, którzy na obozie byli po raz pierwszy. Pochwałę ustną od kierownika obozy i aplauz od uczestników otrzymał Marek Piecha, który zdobył 4 szczyty górskie (Rysy, Giewont, Kasprowy i Gubałówkę), oraz Żabka Janina – 3 szczyty bez Kasprowego.Wrażenia z obozu na pewno długo pozostaną w pamięci wszystkich uczestników zgrupowania, zwłaszcza wycieczki i zajęcia na basenie termalnym.

Program szkoleniowy zrealizowano w 100% natomiast program wycieczek zdecydowanie przekroczył wcześniej planowane wypady w teren, co niewątpliwie było dużym wkładem w rehabilitację Niesłyszących. Dużo pracy miał też masażysta M. Babiński, poranne kilkukilometrowe biegi, trening na basenie, długie wycieczki, były przyczyną zakwaszenie mięśni uczestników obozu, dlatego możliwość masażu była dla nich błogosławieństwem. Wychowawczyni grupy E. Zientek nie miała żadnych problemów wychowawczych. Jedynie nasza dzielna zawodniczka Żabka Joanna po zdobyciu Rysów miała problemy ze stawami kolanowymi i konieczna była konsultacja w szpitalu w Zakopanym, ale wszystko skończyło się na przepisaniu odpowiedniej maści do smarowania.

Aleksander Kubin
Prezes ŚKSN w Rybniku

Serwis korzysta z plików cookies w celu realizacji usług zgodnie z polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookies w Twojej przeglądarce lub konfiguracji usługi.